poniedziałek, 27 lutego 2012

Na poczatek...

Jestem graczem. Byłem nim już w wieku 10 lat i będę nim w wieku 110. Przy czym zawsze uważałem siebie za gracza prawdziwego, „hardcorowego”. Spędzałem na graniu pięć, sześć godzin dziennie, przechodząc gry takie jak Fallout, Heroes of Might & Magic III lub Half-Life. Duże pozycje, powszechnie uważane za bardzo dobre, wymagające i pochłaniające wiele czasu. Niestety, w pewnym momencie okoliczności zmusiły mnie do porzucenia PieCa na rzecz laptopa. I choć udało mi się kupić dość dobry, to o pograniu w najnowsze produkcje mogłem pomarzyć. Ale to nie był jeszcze największy problem. W końcu jest mnóstwo świetnych gier, które nie wymagają zaawansowanej grafiki. Jako pracujący student nie byłem bowiem w stanie wygospodarować na granie więcej niż godzinę dziennie, czasem mniej.

I tak oto pewnego dnia obudziłem się jako gracz, który nie jest w stanie uruchomić nowych gier, a nawet jeśli mi się uda, to nie ma czasu na granie w długie i skomplikowane produkcje. Ku mojej własnej zgrozie zostałem KAŻUALEM. Być może jesteście w sytuacji podobnej do mnie? Jeśli tak, to mam nadzieję, że ten blog się wam spodoba. Mam zamiar opisywać w nim gry małe, krótkie, które mogą jednak spodobać się tym, którzy urodzili się z myszką w ręce. Czasem też będę opisywał gry większe, na które znajdę czas. Zapraszam więc do czytania i komentowania.

PS. Jeśli macie jakieś propozycje gier, które powinienem sprawdzić, piszcie w komentarzach.