poniedziałek, 5 marca 2012

Assassyn tańczący z wilkami

Jestem wielkim fanem serii Assassin's Creed i z niecierpliwością wyczekiwałem na pierwsze informacje o piątej już części. Jednak pierwszy trailer trochę mnie zawiódł. Po pierwsze, wiele brakuje mu do genialnego i szalenie klimatycznego trailera Revelations. Rozumiem, że to dopiero pierwszy, zapewne skrócony zwiastun, ale gdzie ta epicka walka z wykorzystaniem broni przeciwnika przeciwko niemu? Gdzie są wysuwane ostrza - symbol serii? I oczywiście wspaniała muzyka Woodkida (którego oryginalny teledysk tez zresztą przyprawia o przyjemne ciarki na plecach). Nawet jeśli nowy asasyn jest Indianinem, to nie powód aby musiał wszystkich wykańczać tomahawkiem.

Ale dość o moich subiektywnych odczuciach na temat warstwy artystycznej - skupmy się na tym, czego się dowiedzieliśmy. A trochę tego jest. Najważniejsza informacja, to oczywiście nowe ramy czasowe. Wielu postulowało już odesłanie Ezio na zasłużoną emeryturę i wreszcie się doczekaliśmy. Amerykańska wojna o niepodległość to z pewnością ciekawy okres na umieszczenie akcji gry. Jednak bardziej niż kwestie fabularne, zastanawiają mnie lokacje w jakich będziemy działać. Największą radość w poprzednich częściach dawało mi bowiem nieograniczone wspinanie się i bieganie po budynkach miast, w jakich w 90% toczyła się akcja poprzednich części. XVIII-wieczny Nowy Jork ciężko jednak porównywać z Rzymem czy Konstantynopolem. Dodatkowo tereny "wiejskie" mają być 3 razy większe niż Rzym w AC Brotherhood*, więc pewnie spędzimy w nich więcej czasu. Wskazuje na to zarówno sam trailer (scena w której przeskakujemy z gałęzi na gałąź) jak i po części rodowód bohatera (jako że Indianie nie kojarzą się raczej z wielkimi aglomeracjami). Mi marzyłby się bieg po dachach rewolucyjnego Paryża, ale cóż... może w następnej części.

Jednak pomimo moich narzekań odczuwam delikatny optymizm. Mam zaufanie do Kanadyjczyków z Ubisoft Montreal, ponieważ ich poprzednie gry dały mi wiele radości. Ogólny kierunek zmian jest też jak najbardziej słuszny, bo IMHO serii potrzebna była już zmiana ram historycznych. A co do biegania po drzewach zamiast katedrach... Może obudzą się we mnie ukryte małpie geny?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz