![]() |
| Jedną z najlepszych technik jest bombardowanie fundamentów. |
Dzisiaj, podobnie jak tydzień temu, będziemy w GnT strzelać. Tym razem jednak pobawimy się w średniowiecznego wandala. A w zasadzie królewskiego mistrza oblężeń, którego zadaniem jest zburzenie zamków i zabicie oponentów władcy za pomocą pocisków wyrzucanych z potężnego trebusza. Co na jedno wychodzi. Wszystko dzięki serii Crush the Castle, w której skład wchodzą jeszcze Crush the Castle Players Pack, Crush the Castle 2 oraz Crush the Castle 2 PP.
Początkowo całość wygląda banalnie. Mamy naszą machinę zagłady, kilka klocków drewna i ledwo stojący zamek przeciwnika. Zwalniamy blokadę, komora rzucająca jest pusta i... pudło. Nawet jeśli trafiliśmy, zamek przeciwnika stoi nadal jak gdyby nigdy nic. Na każdy trzeba bowiem znaleźć sposób, tak aby w wyznaczonym limicie strzałów móc zabić wszystkich jego mieszkańców (co nie zawsze oznacza jego całkowite zniszczenie). A do tego dochodzi jeszcze problem z właściwym wycelowaniem pocisku. Z czasem dostajemy coraz lepsze rodzaje amunicji: większe kamienie, bomby różnego rodzaju a nawet magiczne eliksiry mogące zamrażać lub razić prądem. Z drugiej strony zamki też stają się coraz bardziej wymyślne, a czasem przypominają wręcz współczesne bunkry, a nie średniowieczne warownie.
![]() |
| Po naszym ataku na ogół zostaje jedynie kupka gruzu. |
Całość jest ubrana w dość przeciętną grafikę, a pseudo-medievalny temat muzyczny wywołuje u mnie uczucie całkowitego wszystko-mi-jednyzmu. Jednak jak we wszystkich grach, najważniejsza jest grywalność. Ta zaś jest naprawdę wysoka, a bombardowanie rycerzy i książąt sprawia autentyczną radość. Z tego powodu polecam wam wszystkim zapoznać się z całą serią Crush the Castle (zwłaszcza drugą częścią, która jest w moim odczuciu najlepsza).
PS. Jeśli tak jak ja jesteście AW, to podpowiem wam, że nie warto od razu starać się o złote medale - na ogół po zniszczeniu wszystkich zamków dostajemy super broń, dzięki której ich zdobycie jest znacznie łatwiejsze.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz