środa, 25 kwietnia 2012

Burrito Bison


Misie nie przemyślały porwania Burrito Bisona...
Zastanawialiście się kiedyś co by się stało, gdyby w czasie zakupów nagle porwały was żelkowe misie i zmusiły do walki na arenie? Jakkolwiek by to nie brzmiało, właśnie to przytrafiło się bohaterowi gry Burrito Bison. Nie jest on jednak byle chłystkiem, ale zawodowym wrestlerem, więc natychmiast podejmuje próbę ucieczki poprzez... jak najmocniejsze wystrzelenie się z lin ogradzających ring. Cała ta zwariowana sytuacja jest zaś jedynie pretekstem dla kolejnej gry, w której naszym celem jest posłanie pocisku (w tym wypadku wściekłego bizona) na jak najdalszą odległość.

W warstwie grywalności mamy do czynienia z dosyć typową mechaniką. Najpierw musimy wystrzelić bohatera z jak największą siłą, w odpowiednim momencie wciskając klawisz. Później zaś licząc na szczęście lecimy przed siebie, wpadając na pomagające lub przeszkadzające nam przedmioty, oraz miażdżąc uciekające w panice żelkowe misie. Jedyną możliwością wpływu na tor lotu jest wtedy potężny "body slam", gdy możemy odbić się od ziemi bez utraty szybkości a także krótkie minigierki uruchamiane przez niektóre przeszkody na torze. Kiedy w końcu zaryjemy w glebę i zgarnie nas żelkowa policja, możemy wydać zarobioną w trakcie lotu kasę na kilkanaście różnych ulepszeń. I spróbować ponownie. Jedyną nowością jest konieczność przebijania się przez kolejne bramy, w które trzeba wpaść z odpowiednią prędkością.

... i był to ich ostatni błąd.
Chociaż już pod względem mechaniki gra jest bardzo dobra, to tym co zadecydowało o jej pojawieniu się tutaj jest MUZYKA. Główny motyw jest ciekawy, świetnie zagrany i nie nudzi się nawet słuchany po raz n-ty. Co więcej, to jedyna gra internetowa, z której muzyka trafiła na stałe na mój odtwarzacz. Całość jest dopełniona przez śliczną grafikę, która idealnie oddaje lekki i zabawny klimat całej produkcji. Dlatego nawet jeśli nie lubicie tego typu launcherów, to odpalcie Burrito Bison chociaż na chwilę, aby posłuchać tej genialnej muzyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz